Pierwszy raz zdarzyło mi się, by jakiś niezadowolony klient poszedł z mojego powodu do kierownika restauracji i poskarżył się na jakość obsługi serwowaną przez moją skromną osobę. Do tej pory wszystkie niemiłe zagrania z mojej strony kończyły się co najwyżej na słownych utarczkach i niemiłych spojrzeniach, jednak żaden z klientów nie zdecydował się na odważne pociągnięcie za sznurki i wizytę w biurze kierownika. Bar szybkiej obsługi jest na tyle mało znaczącym miejscem, że mało który klient ma ochotę przejmować się czymś tak banalnym, jak niemiłe zachowanie pracownika, pracownik restauracji FastFood Rzeszów.
Warto zauważyć, że ja nie jestem niegrzeczny i niemiły we wszystkich sytuacjach i w przypadku wszystkich klientów, a jedynie od czasu do czasu zdarza mi się wbić komuś szpilę. Nie cierpię, gdy jakiś klient zachowuje się w stosunku do mnie nieuprzejmie, tylko dlatego, że ja stoję po drugiej stronie lady. Ja też jestem człowiekiem, mam swoje uczucia i nie należy traktować mnie jak jakiegoś służącego, który może zbierać baty, a przy poniżaniu powinien się jeszcze uśmiechać.
Nie wiem jak skończy się cała ta sprawa z poskarżeniem na moją osobę, ale na pewno będę się bronił. Wina nie leżała całkowicie po mojej stronie, bo klient był w stosunku do mnie wielce nieuprzejmy. Nawet jeśli wywalą mnie z pracy to nie będę żałował. Pracy w fast foodach jest na pęczki, a ja i tak nie wiem czy chcę nadal pracować w gastronomii.