Nie po to kończyłem liceum gastronomiczne, by po zdobyciu dyplomu zatrudnić się w restauracji FastFood, która ma tyle wspólnego z dobrą restauracją, co lato z zeszłorocznym śniegiem! Jeszcze w trakcie nauki obiecywałem sobie, że po skończonej edukacji poszukam pracy jako kucharz w jakiejś dobrej lubelskiej restauracji. Skończyłem gastronomik i uważam, że jestem dobry w tym, co robię, dlatego swoje losy muszę związać z gotowaniem.
Niestety, tymczasowo, moje plany objęcia stanowiska kucharza poszły do lamusa, bo po czterech miesiącach poszukiwań pracodawcy musiałem schować swoją dumę w kieszeń i znaleźć inną pracę zastępczą. Traf chciał, że akurat w restauracji FastFood, położonej blisko mojego miejsca zamieszkania, poszukiwano pracownika, dlatego poszedłem na rozmowę i z miejsca zostałem przyjęty. Nie jestem dumny, że odstawiłem plany zatrudnienia w prawdziwej restauracji znalazłem sobie mierny substytut w postaci restauracji FastFood, jednak w obliczu długotrwałego bezrobocia musiałem zrobić tak, a nie inaczej. Wierzę, że gdy tylko trochę się odkuję i odbiję od dna, znów rozpocznę poszukiwania pracy jako kucharz i tym razem pójdzie mi o wiele lepiej i o wiele szybciej.
Na stanowisku pracownika restauracji fastfood niech sobie pracują inne osoby, które nie mają wykształcenia gastronomicznego i nie chcą się w nim rozwijać, pracownik restauracji FastFood Lublin.